Ja chcę spać...a tu Hipo :P
Czasem jest tak, że wynik spada, a my jesteśmy zmęczeni, nie chce nam się jeść i właściwie to jesteśmy już w pidżamie i kładziemy się spać...
Bardzo nie lubię gdy zdarza mi się taka sytuacja i praktycznie hipo wyciąga mnie z łóżka :P A właściwie sama zapowiedź hipo nie daje mi już spać. Mam niby dobry wynik, powiedzmy że nie za duży - chciałabym pójść spać, ale czuję, że później sprawy będą się mieć inaczej - po prostu zrobi mi się słabo. Gorzej, że już jestem zwykle najedzona, po kolacji itd. i nie mam ochoty niczego jeść. Próbuję wtedy różnych sposobów na uniknięcie spadku...(jak wiecie jestem na pompie, więc rozwiązania są oczywiście z autopsji)
Zatrzymanie bolusa przedłużonego
czasem zostaje nam jeszcze idący bolus z kolacji, jeżeli wynik wydaje nam się za mały jak dla nas przed snem, zatrzymanie resztki tego bolusa może wystarczyć, a wynik rano będzie w sam raz.
Czasowa zmiana bazy
zwykle stosuje to gdy nic już nie chodzi na pompie, a ja nie jestem w stanie niczego już zjeść, bo po prostu chciałabym pójść już spać i nie najadać się tuż przed tym :P najczęściej ustawiam zmniejszenie bazy do 70% na jakieś 3-4 godziny i to wystarcza by nie było hipo, a rano był dobry wynik.
Zjedzenie glukozy
to już taka ostateczna wersja, ale szczerze próbowałam tak kilka razy z różnym skutkiem - np. zjadłam glukozę i miałam spokojną noc i wynik rano dobry, a zdarzało się, że ta jedna glukoza nie wystarczyła i budziłam się z jakiś czas z niższym wynikiem.
Można wykorzystywać opcje razem, a czasem wystarczy jedna :) Może już próbowaliście zadziałać w ten sposób, a jeżeli nie to mam nadzieję, że Wam się to przyda ;)
Weronika BlueSugarCube
Bardzo nie lubię gdy zdarza mi się taka sytuacja i praktycznie hipo wyciąga mnie z łóżka :P A właściwie sama zapowiedź hipo nie daje mi już spać. Mam niby dobry wynik, powiedzmy że nie za duży - chciałabym pójść spać, ale czuję, że później sprawy będą się mieć inaczej - po prostu zrobi mi się słabo. Gorzej, że już jestem zwykle najedzona, po kolacji itd. i nie mam ochoty niczego jeść. Próbuję wtedy różnych sposobów na uniknięcie spadku...(jak wiecie jestem na pompie, więc rozwiązania są oczywiście z autopsji)
Zatrzymanie bolusa przedłużonego
czasem zostaje nam jeszcze idący bolus z kolacji, jeżeli wynik wydaje nam się za mały jak dla nas przed snem, zatrzymanie resztki tego bolusa może wystarczyć, a wynik rano będzie w sam raz.
Czasowa zmiana bazy
zwykle stosuje to gdy nic już nie chodzi na pompie, a ja nie jestem w stanie niczego już zjeść, bo po prostu chciałabym pójść już spać i nie najadać się tuż przed tym :P najczęściej ustawiam zmniejszenie bazy do 70% na jakieś 3-4 godziny i to wystarcza by nie było hipo, a rano był dobry wynik.
Zjedzenie glukozy
to już taka ostateczna wersja, ale szczerze próbowałam tak kilka razy z różnym skutkiem - np. zjadłam glukozę i miałam spokojną noc i wynik rano dobry, a zdarzało się, że ta jedna glukoza nie wystarczyła i budziłam się z jakiś czas z niższym wynikiem.
Można wykorzystywać opcje razem, a czasem wystarczy jedna :) Może już próbowaliście zadziałać w ten sposób, a jeżeli nie to mam nadzieję, że Wam się to przyda ;)
Weronika BlueSugarCube
Komentarze
Prześlij komentarz