Wkłuciowa masakra zdarciem mechanicznym
Ja to mam szczęście do tych pechowych historii z wkłuciami :P Pamiętacie wpis o zemście wkłucia ? Wpis
Tym razem było o wiele gorzej :PP Zdarzyło się to dosłownie następnego dnia po zmianie miejsca na udo...Poszłam rano do łazienki i w trakcie wciągania pidżamy po wiadomej czynności :D zerwałam gumą od spodenek do spania wkłucie O_O Zadziwiło mnie to zupełnie ponieważ plaster mocno przylegał do skóry wszystko było super, a wkłucie wręcz wyskoczyło ze swojego miejsca! Moje oczy zrobiły się niczym pięciozłotowki gdy zobaczyłam co się działo dalej...a mianowicie zaraz po brawurowym skoku na bungee-drenie wkłucia z miejsca po nim zaczęła cięknąć krew. A tam cieknąć - dosłownie leciał jak szalony, po mojej nodze, cienki strumień ciemnoczerwonej krwii :O Złapałam za papier toaletowy i ucisnęłam w samym centrum wycieku :D Znowu pech z wkłuciem ?? Trafiłam w jakieś naczynko czy coś ?? Możecie podziwiać jak pięknie wyglądało mije wkłucie od środka po tej akcji na zdjęciu powyżej :P Ale była masakra...na szczęście po kilku chwilach krew przestała cieknąć, ale został mi później mały sinak :P Ciekawostką było to, że w rurce od wkłucia nic nie było, krew się nie zassała. Ale muszę przyznać, że nie było zbyt wygodne gdy siedziało jeszcze na miejscu :P Zdarzają się takie historie (taka z mega wyciekiem to akurat pierwszy raz), na szczęście teraz mam spokój ;) Wyczerpałam limit na przypały z wkłuciami na jakiś czas ! :D
Weronika BlueSugarCube
Komentarze
Prześlij komentarz