Bezmięsny dzień i nocne hipo

Ostatnio tak się złożyło, że jedzeniowo miałam kilka dni wegetariańskich i jako typowy mięsożerca-diabetyk miałam przy tym wynikowe zawirowania :P Oczywiście nie jest tak, że jak masz cukrzycę to nie możesz być wegetarianinem, czy np. nie jeść węglowodanów - ja mam takie zwyczaje, a nie inne - lubię jeść mięso :D Rybki też uwielbiam :) W każdym razie wracając do historii - nie przeszkadza mi gdy obiad składa się np. z makaronu z warzywami, jednak przez mój przyzwyczajony organizm to takiego żywienia, a nie innego, czuję się w takie dni słabiej i zazwyczaj nie potrzebuję tyle insuliny jak zwykle. Miałam przez to również kilka Hipo, a najczęściej takie niezjedzenie mięsa kończy się u mnie nocnym dołkiem, nawet mimo obniżania bazy. Nie lubię tego uczucia, gdy nagle hipoglikemia wyrywa mnie ze snu i muszę po omacku szukać glukozy, a nawet nie mam siły otworzyć opakowania :P Nie wiem jaku Was, ale dla mnie czasem nawet ryba nie wystarcza :P Chociaż to na szczęście rzadko, bo szkoda by mi było pyszną i zdrową rybkę potem zagryzać mięchem :D Jednak trzeba brać zawsze poprawkę na to co się je najczęściej, bo organizm też bierze na to poprawkę ;) Musimy zmniejszać lub zwiększać - bolusy, bazę, wysiłek fizyczny. Ważne by samemu spróbować dojść do właściwego rozwiązania :) Ja jeszcze muszę przetestować różne wersje :D

Weronika BlueSugarCube

Komentarze

Popularne posty