Ćwierć wieku z cukrzycą typu 1


Nie codziennie masz okazję powiedzieć "Mam cukrzycę typu 1 od 25 lat". Nadal brzmi to dla mnie jak abstrakcja, bo tak naprawdę rzadko myślę o tym, że żyję z cukrzycą....

Każdego dnia, tak jak miliony innych osób z cukrzycą typu 1, podejmuję średnio 180 dodatkowych decyzji. W końcu, który zdrowy człowiek musi się martwić o mierzenie poziomu cukru, wyliczanie dawek insuliny czy zmiany zestawu infuzyjnego? Z boku może to wyglądać jakby moje dni były w większości wypełnione tematem cukrzycy. Nic bardziej mylnego! Cukrzyca nie jest najważniejszym punktem mojego dnia. Oczywiście, zawsze staram się jak najlepiej wykonywać moje obowiązki z nią związane, ale stało się to już tak naturalną częścią mojej codzienności, że zbytnio nad tym nie rozmyślam. Nie liczę nakłuć i nieprzespanych nocy, nie rozwodzę się zbytnio nad śladami na moim ciele i jak najmniej emocjonuje się liczbami na glukometrze. Naszym najważniejszym zadaniem jest dbanie o siebie i swoje zdrowie, a myślenie w stylu "to straszne, że mam cukrzycę" nie tylko nie pomoże, a wręcz nam to utrudni. Jak wszyscy, miewam gorsze dni gdy nic mi nie wychodzi i trudno mi opanować wyniki czy gdy np. nie czuję się komfortowo wprowadzając igłę pod moją skórę - w końcu jesteśmy tylko ludźmi.


Przede wszystkim koncentruje się na swoim życiu: na swoich planach, marzeniach i na tym co mnie pasjonuje. Staram się też znajdować pozytywy, które są w moim życiu dzięki cukrzycy. Może i brzmi to sztampowo, ale nie widzę sensu w traceniu czasu na narzekanie na cukrzycę. Gdyby nie cukrzyca, nigdy nie zaczęłabym swojej przygody z blogiem. Odkąd postanowiłam dzielić się moim życiem z cukrzycą w internecie i zaangażowałam się w działania na rzecz cukrzycowej społeczności, wiele się zmieniło. Nieraz miałam okazję podróżować na międzynarodowe konferencje czy warsztaty gdzie poznałam mnóstwo wspaniałych ludzi z całego świata. To naprawdę niesamowite, jak mimo różnic kulturowych i etnicznych osoby z cukrzycą tak dobrze się rozumieją! W końcu, mamy podobne doświadczenie z chorobą i to ważne by dzielić się swoimi spostrzeżeniami i wspierać się wzajemnie.


Cukrzyca często jest nieprzewidywalna i to może być bardzo frustrujące. Czasem możemy mieć wrażenie, że wręcz "robi nam na złość". Nie zliczę tych momentów gdy cukrzycowe sprawy namieszały w moim dniu. Najlepszym przykładem jest sytuacja, którą na pewno zna dużo osób z typem 1: myjesz zęby, kładziesz się do łóżka i już praktycznie zasypiasz a tutaj nagle hipoglikemia! Teraz pytanie: czy chce mi się wstawać i myć zęby po zjedzeniu kilku żelek? Oczywiście nie za każdym razem...😉



Skoro tyle jest problemów i zamieszania z tą cukrzycą to po co w ogóle celebrować rocznicę? Świętujemy życie z cukrzycą, nie samą cukrzycę. Diagnoza dla nikogo nie jest pięknym wspomnieniem, ale jest dniem, w którym zaczęło się nasze drugie życie. Gdyby nie odkrycie insuliny w 1922 roku, już dawno by nas tu nie było. Cieszmy się, że możemy żyć i wykorzystajmy to nasze "extra życie" jak najlepiej!

Życzę Wam samych cukrowych jednorożców! 🦄💯

Weronika BlueSugarCube

Komentarze

Popularne posty