Rumunia, cukrzyca i brak glukagonu
Latem okazję ponownie uczestniczyć w International Diabetes Federation Europe Youth Leadership Camp, ale...po stronie organizatora! :) W zeszłym roku obóz odbył się na Cyprze, natomiast w tym roku (jak już pewnie się domyśliliście z tytułu ;)) w Rumunii, niedaleko miasta Kluż-Napoka.
Koniecznie przeczytajcie również o mojej przygodzie podczas International Diabetes Federation Europe Youth Leadership Camp 2016.
W tym roku przyjechało 22 uczestników z Belgii, Anglii, Szkocji, Norwegii, Rumunii, Rosji, Polski, Grecji, Danii, Serbii, Włoch, Litwy, Niemiec, Bułgarii, Mołdawii, Ukrainy, Portugalii, Chorwacji, Turcji, Szwecji, Cypru i Macedonii.
Tym razem zobaczyłam obóz z zupełnie innej perspektywy! Jeszcze przed wyjazdem było mnóstwo rzeczy do przygotowania - moimi zadaniami było m.in. wykonanie szablonów do prezentacji dla uczestników i wykładowców, pomoc w stworzeniu grafiki na pamiątkowe koszulki oraz zaprojektowanie tegorocznych certyfikatów. Ale to nie wszystko - dostałam również prawdziwe wyzwanie w postaci poprowadzenia warsztatów dla uczestników :) Podobno wyszło mi całkiem nieźle ;D Mam nadzieję, że wszystkim uczestnikom przyda się przekaza przeze mnie wiedza z online marketingu :)
W trakcie obozu pojechaliśmy na wycieczkę do kopalni soli - Salina Turda, która okazała się naprawdę niesamowitym miejscem! Podobno dłuższe przebywanie w kopalni ma pozytywny wpływ na nasz organizm, ale trzeba tam przychodzić codziennie przynajmniej przez 10 dni i spędzić za każdym razem ok. 1 godzinę. Poleca się to szczególnie osobom z chorobami tarczycy lub chorobami układu oddechowego.
To co mnie zaskoczyło w Rumunii w temacie cukrzycy, to brak dostępu do glukagonu, po prostu nie ma tam tego produktu. Jedyny ratunek przy ciężkiej hipoglikemii to podanie glukozy dożylnie. Warto o tym pamiętać gdy wybieracie się na wyjazd do Rumunii i wziąć jedno opakowanie więcej.
Rumunię zdecydowanie polecam i sama na pewno jeszcze tam wrócę, bo jest naprawdę pięknie :)
Weronika BlueSugarCube
Komentarze
Prześlij komentarz