Korzystam z systemu DBLG1 w połączeniu z CGM Dexcom G6 i pompą Accu-Chek Insight już prawie 2 miesiące! 🙃 Żyjąc 28 lat z cukrzycą typu 1 nie spodziewałam się, że pojawi się system, który tak ułatwi mi życie 🥰 Wszystko w ramach tego systemu mam refundowane w Belgii w ramach programu "drogie technologie" - za tą możliwość moje dane będą zbierane przez 2 lata by zbadać wpływ DBLG1 na poprawę jakości życia osoby z cukrzycą typu 1. DBLG1 (Diabeloop Generation 1) to system hybrydowej zamkniętej pętli z samouczącym się algorytmem. DBLG1 - algorytm hostowany w dedykowanym urządzeniu - łączy sensor do ciągłego monitorowania glikemii (CGM) i pompę insulinową, aby zautomatyzować decyzje dotyczące podawania insuliny. System nie wymaga kalibracji, ale istnieje taka możliwość. 💙 Urządzenie DBLG1 jest sercem systemu: - Wyświetla wszystkie informacje na temat CGM-u, pompy i pętli (m.in. poziom glukozy, status urządzeń, statystyki) - Służy do wprowadzania danych (posiłek - węglowodan
Jak już wiecie moje tegoroczne wakacje spędziłam we Włoszech :)
Wybraliśmy się z naszymi znajomymi we czwórkę, tak jak w zeszłym roku do Chorwacji.Ponieważ była to wycieczka objazdowa, na naszej trasie było mnóstwo ciekawych i pięknych przystanków :)
Jezioro Garda, Werona, Cinque Terre, Florencja, Siena, Rzym...
Ponieważ mam dużo do opowiadania wpisy będą dwa ;) A może i trzy :D To sie jeszcze okaże ! :D W każdym razie zapraszam do czytania części pierwszej ;)
Drogę do Włoch pokonaliśmy w jeden dzień (wyjazd o 4 rano) i już wieczorem byliśmy na kempingu nad Jeziorem Garda :) Mieszkaliśmy tam przez 3 noce w śmiesznym, małym domku "na drzewie" :D Jezioro jest naprawdę ogromne i piękne !
Dzięki naszej "bazie wypadowej" nad Jeziorem Garda, mogliśmy odbywać całodniowe wycieczki nie martwiąc się w stylu "gdzie będziemy spać". Jeden z takich wypadów był do Werony :) Wreszcie byłam w moim imiennym mieście ! :D
Zwiedziliśmy pięć niesamowitych kościołów, widzieliśmy balkon Julii i oczywiście wypiliśmy espresso oraz zjedliśmy prawdziwą, włoską foccacia'e z prosciutto :) Jak widzicie pogoda dopisywała ;)
Po drodze do regionu Toskanii zwiedziliśmy dwa miasta, które należą do kompleksu Cinque Terre (pięć miast) na wybrzeżu. Były to Monterosso i Porto Venere. Oba zachwycają widokami i uroczym klimatem małych miasteczek.
Naszym następnym przystankiem była Florencja...ale to w następnej części ;) Pojawi się również wpis o moich zdobyczach, które przywiozłam ! :D
Weronika BlueSugarCube
Wybraliśmy się z naszymi znajomymi we czwórkę, tak jak w zeszłym roku do Chorwacji.Ponieważ była to wycieczka objazdowa, na naszej trasie było mnóstwo ciekawych i pięknych przystanków :)
Jezioro Garda, Werona, Cinque Terre, Florencja, Siena, Rzym...
Ponieważ mam dużo do opowiadania wpisy będą dwa ;) A może i trzy :D To sie jeszcze okaże ! :D W każdym razie zapraszam do czytania części pierwszej ;)
Drogę do Włoch pokonaliśmy w jeden dzień (wyjazd o 4 rano) i już wieczorem byliśmy na kempingu nad Jeziorem Garda :) Mieszkaliśmy tam przez 3 noce w śmiesznym, małym domku "na drzewie" :D Jezioro jest naprawdę ogromne i piękne !
Dzięki naszej "bazie wypadowej" nad Jeziorem Garda, mogliśmy odbywać całodniowe wycieczki nie martwiąc się w stylu "gdzie będziemy spać". Jeden z takich wypadów był do Werony :) Wreszcie byłam w moim imiennym mieście ! :D
Po drodze do regionu Toskanii zwiedziliśmy dwa miasta, które należą do kompleksu Cinque Terre (pięć miast) na wybrzeżu. Były to Monterosso i Porto Venere. Oba zachwycają widokami i uroczym klimatem małych miasteczek.
Weronika BlueSugarCube