Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2014

Wszystko o systemie DBLG1

  Korzystam z systemu DBLG1 w połączeniu z CGM Dexcom G6 i pompą Accu-Chek Insight już prawie 2 miesiące! 🙃 Żyjąc 28 lat z cukrzycą typu 1 nie spodziewałam się, że pojawi się system, który tak ułatwi mi życie 🥰 Wszystko w ramach tego systemu mam refundowane w Belgii w ramach programu "drogie technologie" - za tą możliwość moje dane będą zbierane przez 2 lata by zbadać wpływ DBLG1 na poprawę jakości życia osoby z cukrzycą typu 1. DBLG1 (Diabeloop Generation 1) to system hybrydowej zamkniętej pętli z samouczącym się algorytmem.  DBLG1 - algorytm hostowany w dedykowanym urządzeniu - łączy sensor do ciągłego monitorowania glikemii (CGM) i pompę insulinową, aby zautomatyzować decyzje dotyczące podawania insuliny. System nie wymaga kalibracji, ale istnieje taka możliwość. 💙 Urządzenie DBLG1 jest sercem systemu: - Wyświetla wszystkie informacje na temat CGM-u, pompy i pętli (m.in. poziom glukozy, status urządzeń, statystyki) - Służy do wprowadzania danych (posiłek - węglowodan

Postanowiłam spróbować kuchni wegańskiej...

Jakiś czas temu postanowiłam zajrzeć do wegańskiej knajpki, którą zawsze miałam na oku, ale jakoś nigdy się nie złożyło - nareszcie się udało :D Dokładnie jest to restauracja wietnamska Loving Hut specjalizująca się w kuchni wegańskiej. Na czym polega kuchnia wegańska ?  Weganie nie jedzą wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego - od mięsa przez jajka po tłuszcz zwierzęcy. Urozmaicają swoją dietę m.in. produktami sojowymi. Dieta wegańska wymaga suplementacji witaminami. Co to jest tofu ? Najprościej mówiąc - twarożek sojowy Bardzo lubię mleko sojowe, więc tofu mi podpasowało od razu ;) Próbowałam kilku dań i uważam, że są bardzo smaczne i sycące :) Nie ubolewałam bardzo, że jestem niedojedzona czy coś :P Na stronie knajpki dania mogą wyglądać na typową, tłuściutką, wietnamską kuchnię - ale zdecydowanie tak nie jest ! ;) Jadłam m.in sałatkę z tofu, warzywne lekkie spring rolls, smażone tofu, ryż z tofu i warzywami oraz to ciekawe wegańskie ciasto :D

Stres zawsze ma wpływ na nasze wyniki

Moja majowa wizyta u diabetologa nie była zachwycająca ze względu na całe zamieszanie i stres jaki wiązał się z moim dyplomem - moje samopoczucie nie było wtedy najlepsze, ja sama z trudem ogarniałam moją cukrzycę (wszystkie wyniki wariowały, wszystko mnie bolało). Okazało się, że moja hemoglobina wywindowała z 6,9 na 7,9  O_O Także sporo. Wiedziałam, że na pewno skoczy, ale nie sądziłam ,że aż tyle, więc jeszcze dodatkowo się zdołowałam :P Dyplom obroniony, stres przeszedł, a co dalej z  HbA1c ? Wczoraj stojąc przy odliczającym aparacie zastanawiałam się co będzie :P Liczyłam na to, że spadło chociaż trochę. Na szczęście wynik przerósł moje oczekiwania :) Okazało się, że wróciłam do poprzedniej hemoglobiny :) Także znowu mam 6,9 :) Dobry start na schodzenie jeszcze niżej ;) 6 z przodu zawsze poprawia humor :D Na pewno na wynik miał wpływ fakt, że jestem już za jednym z najbardziej stresujących wydarzeń w moim życiu.  Zdecydowałam się napisać o tym wszystkim teraz, bo sama b

Jak utrzymać wkłucie, które jest nowe, ale się odkleja ?

Nie raz jest tak, że nasze wkłucie jest świeżutkie, chodzi bardzo dobrze...i nagle chce się odklejać :/ Oczywiście mówimy o takim, które nas nie uwiera czy boli - chodzi o kwestię samego plastra. Wymyślałam już różne sposoby na utrzymanie takiego wkłucia: Przezroczysty plaster na rynku możemy znaleźć różnego rodzaju przezroczyste plastry o dużej powierzchni przeznaczone do mocowania wkłuć, są również takie, które mają inne przeznaczenie, ale również spełniają swoją rolę (np. plastry na pęcherze) . Namaczanie wodą czasem wystarczy wziąć prysznic i plasterek pod wpływem wody (ponieważ i tak już nie ma na nim za bardzo kleju) znów będzie przywierał do naszej skóry Zakrywanie ubraniem w ramach dodatkowego zabezpieczenia można zastosować manewr "rękawkowy" lub "nogawkowy" :D np. wkłucie na ręku chronimy długim rękawem - zmniejszamy wtedy prawdopodobieństwo wyrwania i tak już delikatnego wkłucia Apaszka / bandaż / szal jeżeli nasze wkłucie jest na udzie l

Problem z zagiętym wkłuciem oraz cukrzycowych nieporozumień ciąg dalszy

Jakoś moja zła passa z wkłuciami w tym miesiącu nie chce się skończyć :PP Byłam na mieście z nowym wkłuciem zrobionym rano, wszystko dobrze chodziło, gdy nagle pompa zadzwoniła alarmem "brak podawania". Zdenerwowałam się, ale przypomniało mi się, że jakiś czas temu zadzwoniła tak tylko raz, wystarczyło, że przewinęłam tłok, wszystko poustawiałam i było już okej, więc skojarzyło mi się z jednorazową sprawą. Zrobiłam wszystko co trzeba, podałam nawet bolus, bo coś jadłam i wszystko było dobrze. Jednak byłam jakaś zła, rozdrażniona, denerwowały mnie drobiazgi i byłam nawet nieprzyjemna dla innych. Czasem człowiek w tej złości nie skojarzy faktów - emocje mogą równać się nieprawidłowemu wynikowi. Jakoś nie wpadło mi do głowy żeby zrobić badanie :/ ?  Po dłuższym czasie pompa zaczęła znowu pikać "brak podawania". Stwierdziłam, że to chyba musi coś z wkłuciem. Wynik wywindował już :P Bałam się, że będzie naprawdę źle, czułam się koszmarnie. Przeanalizowałam późnie

Pompa i moda, czyli ciekawy artykuł i mini wywiady w gazecie Szugarfrik :)

Udało się ! W lipcowym numerze Szugarfrika pojawił się mini wywiad ze mną (Weronika Bluesugarcube ;D)  oraz z Olgą z blog a So sweet :) Artykuł jak widzicie dotyczy trudności modowych gdy jesteśmy pompiarzami - nasze outfitowe problemy staram się rozwiązać pomysłami na stylizacje w mojej serii na blogu  Znikająca pompa, czyli stylizacje modowe, które pomogą ukryć pompę    , jak i wyszukiwaniem i dzieleniem się ciekawymi sposobami z internetu :) Kto nie zna jeszcze tej serii zapraszam - kto zna, czekajcie na następny odcinek ;) Myślę, że będzie o obcisłej sukience :D Weronika Blue S ugar C ube

Czasem inni nie rozumieją cukrzycy

Nie wszyscy ludzie na świecie mają te same choroby, nie wszyscy się nawzajem przez to rozumieją i nie zawsze wiedzą kiedy pomóc i kiedy zachowanie osoby wynika z choroby. Ostatnio miałam taką sytuację, która mnie zabolała, ale potem ułożyłam to sobie w głowie, że jednak ja to ja - znam siebie najlepiej i najbardziej muszę liczyć na siebie samą. Byłam w gronie znajomych osób, które wiedziały, że mam cukrzycę, czułam się nagle źle, rozbolała mnie głowa, wzrok się pogorszył. Przecież robiłam badanie, było 136. Mózg mi zwolnił, bałam się po prostu, nie wiedziałam co się dzieje. Mówiłam tylko w kółko, że chcę do domu, że źle się czuję i chcę już iść. Krzysiek patrzył, że coś się dzieje ze mną nie tak, ale dopiero po kilku chwilach dotarło do mnie, że to pewnie taki gwałtowny spadek. Usłyszałam w towarzystwie żart, że po mnie dobrze widać objawy kaca. Zdenerwowałam się, chciałam coś odburknąć, bo byłam taka nabuzowana, ledwo się powstrzymałam. Poszłam po badanie, okazało się, że w ciągu 5

Znikająca pompa - czyli stylizacje modowe, które pomogą schować pompę vol. 6

Jeżeli macie pompę, na pewno nie raz, nie dwa, ale o wiele więcej zdarzyło Wam się skrzywić na swoje odbicie w lustrze - nie chodzi mi oczywiście o narzekanie na włosy, skórę, wagę czy tym podobne ;D, ale o to jak czasem pompa potrafi zepsuć naszą stylizację.  Są takie wyjścia, okazje, na które się szykujemy i chcemy by pompa nie była widocznym dodatkiem, bo  po prostu nie pasuje, wystaje, psuje naszą kompozycję modową.  Zwykle w takich momentach jak na złość dzieją się te wszystkie wymienione rzeczy. Miałam już sytuacje pod tytułem "kupiłabym, ale nie mam jak schować pompy" albo "kupiłam, bo mi się strasznie podoba, ale pompa psuje i tak".  Czasem nawet krycie pompy w kieszeni, staniku, czy w innym miejscu naszej aktualnej garderoby nie pomoże, a może wprawić nas w jeszcze większy dyskomfort - psychiczny czy fizyczny, a może nawet jeden i drugi. Kolorowe opakowania i naklejki są super gadżetem, ale nie zawsze są akuratne do naszych potrzeb - wiadomo, my kobiet

I love someone with diabetes, czyli cukrzyca da się kochać

Na pewno każdy z Was ma kogoś takiego - kochającego mimo wszystko - mamę, tatę, siostrę, brata, przyjaciela, przyjaciółkę, chłopaka, dziewczynę, narzeczonego, narzeczoną, męża, żonę...kogoś kto znosi wszystkie nasze zmiany nastrojów związane z wynikami, kogoś kto zawsze pomoże gdy wynik dramatycznie spada, kogoś kto nie skrzywi się na wysoki wynik i nas nie skrytykuje tylko uściska. Każdy kto bierze na poważnie jakikolwiek związek z osobą chorą na cukrzycę i nie dyskryminuje jej z tego powodu jest najlepszym przykładem na to, że z cukrzycą da się żyć i nie jest to problem, który uniemożliwia korzystanie z życia w pełni. Nikt nie jest doskonały - wszyscy mamy jakieś wady, czy to psychiczne czy to fizyczne. Ważne by je wspólnie przezwyciężać. Gdy jest ciężko, gdy jest nam źle, gdy mamy doła z powodu cukrzycy - pamiętajmy, że jest zawsze jakaś osoba, która nas wesprze; pamiętajmy, że tak naprawdę mamy cudowne życie, bo mamy dwie ręce, dwie nogi, dach na

Bezmięsny dzień i nocne hipo

Ostatnio tak się złożyło, że jedzeniowo miałam kilka dni wegetariańskich i jako typowy mięsożerca-diabetyk miałam przy tym wynikowe zawirowania :P Oczywiście nie jest tak, że jak masz cukrzycę to nie możesz być wegetarianinem, czy np. nie jeść węglowodanów - ja mam takie zwyczaje, a nie inne - lubię jeść mięso :D Rybki też uwielbiam :) W każdym razie wracając do historii - nie przeszkadza mi gdy obiad składa się np. z makaronu z warzywami, jednak przez mój przyzwyczajony organizm to takiego żywienia, a nie innego, czuję się w takie dni słabiej i zazwyczaj nie potrzebuję tyle insuliny jak zwykle. Miałam przez to również kilka Hipo, a najczęściej takie niezjedzenie mięsa kończy się u mnie nocnym dołkiem, nawet mimo obniżania bazy. Nie lubię tego uczucia, gdy nagle hipoglikemia wyrywa mnie ze snu i muszę po omacku szukać glukozy, a nawet nie mam siły otworzyć opakowania :P Nie wiem jaku Was, ale dla mnie czasem nawet ryba nie wystarcza :P Chociaż to na szczęście rzadko, bo szkoda by mi

Wkłucie kontratakuje ! The infusion set strikes back !

Pamiętacie jeszcze Zemstę wkłucia ? Teraz nastąpił kontratak ! Historia lubi się powtarzać ;P Oczywiście wszystko wydarzyło się podczas zmiany wkłucia. Usuwałam moje ostatnie 9 milimetrowe wkłucie z uda (nawet się zagapiłam z dniami, bo tak dobrze chodziło i nie miałam objawów, że już siedzi za długo, ale potem się okazało się, że jednak jest gulka :P za długo :P) i postanowiłam zrobić nowe w drugie udo (tym razem 6 mm jak zwykle). Wszystko dobrze, w końcu przymierzam się do strzału, przykładam w końcu w wybrane miejsce strzelacz i wciskam przyciski...i wtedy poraża mnie fala bólu niczym błyskawica mocy sitha w Star Wars O.O -  od miejsca w którym strzeliłam, dosłownie przez całe udo :/// Cała powierzchnia skóry mnie kłuła i jakby piekła...Wtedy pomyślałam - super, trafiłam pewnie w nerw :/// Wydaje mi się, że to właśnie było to - nie życzę nikomu :P Krzysiek przyniósł mi lód w ściereczce, trochę pomogło, ale też niewiele :/ To było tak nieprzyjemne uczucie, że miałam aż łzy w