Korzystam z systemu DBLG1 w połączeniu z CGM Dexcom G6 i pompą Accu-Chek Insight już prawie 2 miesiące! 🙃 Żyjąc 28 lat z cukrzycą typu 1 nie spodziewałam się, że pojawi się system, który tak ułatwi mi życie 🥰 Wszystko w ramach tego systemu mam refundowane w Belgii w ramach programu "drogie technologie" - za tą możliwość moje dane będą zbierane przez 2 lata by zbadać wpływ DBLG1 na poprawę jakości życia osoby z cukrzycą typu 1. DBLG1 (Diabeloop Generation 1) to system hybrydowej zamkniętej pętli z samouczącym się algorytmem. DBLG1 - algorytm hostowany w dedykowanym urządzeniu - łączy sensor do ciągłego monitorowania glikemii (CGM) i pompę insulinową, aby zautomatyzować decyzje dotyczące podawania insuliny. System nie wymaga kalibracji, ale istnieje taka możliwość. 💙 Urządzenie DBLG1 jest sercem systemu: - Wyświetla wszystkie informacje na temat CGM-u, pompy i pętli (m.in. poziom glukozy, status urządzeń, statystyki) - Służy do wprowadzania danych (posiłek - węglowodan
Podczas mojej ostatniej wizyty w Warszawie miałam przyjemność osobiście poznać Andrzeja Michalika, podróżnika z ponad 30-letnim stażem z cukrzycą typu 1. Bardzo się cieszę, że zgodził się udzielić mi wywiadu!
Zostałeś zdiagnozowany z cukrzycą typu 1 ponad 30 lat temu. Czy uważasz, że dużo zmieniło się w temacie cukrzycy przez te 3 dekady?
W cukrzycy zmieniło się bardzo dużo. Insulina - teraz jest wiele różnych typów. Strzykawki ze szklanych albo jednorazówek zamieniły się na peny, wielkie igły na male, glukometry z wielkich urządzeń jak kasy fiskalne na małe i podręczne, zamiast zeszytu samokontroli albo kartki i długopisu mamy aplikacje na smartfony. Doszedł sprzęt - pompy czy urządzenia do monitoringu cukru. Wiele się mówi i robi w walce z tą chorobą. Na pewno w XXI wieku łatwiej jest się leczyć. Technologia poszła do przodu co bardzo ułatwia nam leczenie oraz nowe badania, czy leczenie powikłań.
Wyprawy zawsze były moimi marzeniami. Całe życie w głowie siedziały mi podróże, odkrywanie nowych szlaków, lądów, podbój świata. Jednak świadomość, że mam „koleżankę” cukrzycę, powodowała, że tych marzeń nie realizowałem. Aż przyszedł 7 lipca 2015 roku, gdzie postanowiłem zaryzykować i przepłynąć samotnie Wisłę kajakiem (około 1000 km). Zachęcony sukcesem pierwszej wyprawy postanowiłem rok później przejść polskie wybrzeże (około 550 km po piachu). Także samotnie, z niezbędnym ekwipunkiem idąc tylko plażą i schodząc tylko jak nie było innej drogi. Obydwie wyprawy to był wspaniały czas, gdzie realizowałem swoje marzenia, pokonywałem sam siebie i udowadniałem, że z cukrzycą można stawiać sobie ambitne cele.
O cukrzycy mówisz często „przyjaciółka” lub "koleżanka", czy zawsze tak było
Raczej tak. Wiadomo jestem tylko człowiekiem. Miałem gorsze dni, czasem miałem dość kłucia i tej ciągłej dyscypliny. Jednak szybko się podnosiłem z takiego stanu i mówiłem sobie, że są osoby które mają jeszcze gorzej i nie narzekają. Z moją „przyjaciółką” realizowałem wszystko to co chciałem i to co sobie zaplanowałem.
Oczywiście planuje kolejne wyprawy. W 2018 roku chcę przejść Polskę z północy na południe, także samotnie i z plecakiem. W głowie rodzą się kolejne pomysły, ale najpierw ta najbliższa wyprawa, a kolejne na spokojnie później będą planowane i realizowane.
Co byś chciał przekazać osobom z cukrzycą typu 1 i im bliskim?
Z cukrzycą można normalnie, fajnie funkcjonować, w pełni korzystając z uroków życia. Warto dostosować cukrzycę do życia, a nie życie do cukrzycy. Warto mieć marzenia i podejmować wysiłek żeby je zrealizować bez względu na to, co to za marzenia. Nigdy nie rezygnować z tych marzeń, bo da się z tą „koleżanką” normalnie żyć, pracować, studiować i funkcjonować jak każdy zdrowy człowiek. Żeby nigdy się nie poddawać i z uśmiechem iść przez życie. Zachęcam gorąco do podejmowania wysiłku fizycznego, sportu, który fantastycznie wpływa na poprawę funkcjonowania Naszego organizmu oraz pomaga w okiełznaniu „ koleżanki”. Głowa do góry, marzenia można spełnić!
Zostałeś zdiagnozowany z cukrzycą typu 1 ponad 30 lat temu. Czy uważasz, że dużo zmieniło się w temacie cukrzycy przez te 3 dekady?
W cukrzycy zmieniło się bardzo dużo. Insulina - teraz jest wiele różnych typów. Strzykawki ze szklanych albo jednorazówek zamieniły się na peny, wielkie igły na male, glukometry z wielkich urządzeń jak kasy fiskalne na małe i podręczne, zamiast zeszytu samokontroli albo kartki i długopisu mamy aplikacje na smartfony. Doszedł sprzęt - pompy czy urządzenia do monitoringu cukru. Wiele się mówi i robi w walce z tą chorobą. Na pewno w XXI wieku łatwiej jest się leczyć. Technologia poszła do przodu co bardzo ułatwia nam leczenie oraz nowe badania, czy leczenie powikłań.
Andrzej Michalik, Archiwum prywatne
Andrzej Michalik, Archiwum prywatne
Udało Ci się zrealizować dwa ambitne projekty podróżnicze - „Słodka Wisła” i „Słodki Bałtyk”. Skąd pomysł na podjęcie takich wyzwań?Wyprawy zawsze były moimi marzeniami. Całe życie w głowie siedziały mi podróże, odkrywanie nowych szlaków, lądów, podbój świata. Jednak świadomość, że mam „koleżankę” cukrzycę, powodowała, że tych marzeń nie realizowałem. Aż przyszedł 7 lipca 2015 roku, gdzie postanowiłem zaryzykować i przepłynąć samotnie Wisłę kajakiem (około 1000 km). Zachęcony sukcesem pierwszej wyprawy postanowiłem rok później przejść polskie wybrzeże (około 550 km po piachu). Także samotnie, z niezbędnym ekwipunkiem idąc tylko plażą i schodząc tylko jak nie było innej drogi. Obydwie wyprawy to był wspaniały czas, gdzie realizowałem swoje marzenia, pokonywałem sam siebie i udowadniałem, że z cukrzycą można stawiać sobie ambitne cele.
O cukrzycy mówisz często „przyjaciółka” lub "koleżanka", czy zawsze tak było
Raczej tak. Wiadomo jestem tylko człowiekiem. Miałem gorsze dni, czasem miałem dość kłucia i tej ciągłej dyscypliny. Jednak szybko się podnosiłem z takiego stanu i mówiłem sobie, że są osoby które mają jeszcze gorzej i nie narzekają. Z moją „przyjaciółką” realizowałem wszystko to co chciałem i to co sobie zaplanowałem.
Andrzej Michalik, Archiwum prywatne
Andrzej Michalik, Archiwum prywatne
Planujesz już kolejne podróże?Oczywiście planuje kolejne wyprawy. W 2018 roku chcę przejść Polskę z północy na południe, także samotnie i z plecakiem. W głowie rodzą się kolejne pomysły, ale najpierw ta najbliższa wyprawa, a kolejne na spokojnie później będą planowane i realizowane.
Co byś chciał przekazać osobom z cukrzycą typu 1 i im bliskim?
Z cukrzycą można normalnie, fajnie funkcjonować, w pełni korzystając z uroków życia. Warto dostosować cukrzycę do życia, a nie życie do cukrzycy. Warto mieć marzenia i podejmować wysiłek żeby je zrealizować bez względu na to, co to za marzenia. Nigdy nie rezygnować z tych marzeń, bo da się z tą „koleżanką” normalnie żyć, pracować, studiować i funkcjonować jak każdy zdrowy człowiek. Żeby nigdy się nie poddawać i z uśmiechem iść przez życie. Zachęcam gorąco do podejmowania wysiłku fizycznego, sportu, który fantastycznie wpływa na poprawę funkcjonowania Naszego organizmu oraz pomaga w okiełznaniu „ koleżanki”. Głowa do góry, marzenia można spełnić!
Zapraszam Was do obejrzenia filmików na temat obu wypraw Andrzeja.
Weronika BlueSugarCube