Poznańskie Koziołki



Jak już wspominałam wybrałam się na relaks majowy do Poznania :) (żeby wyrwać się chociaż na dwa dni, bo zaraz znowu szał pracy :P). Jak to w naszym PKP okazało się, że już w środę 30 kwietnia wszyscy wybywają i zaczęło się polowanie na miejsca w pociągu ! Peron na centralnym był pełen od jednego końca do drugiego :P Nie udało nam się z Krzyśkiem zdobyć miejsc siedzących, więc podróż w jedną stronę spędziliśmy między siedzeniami w przejściu :D Ale problemu nie było z tym strasznego - trochę się postało, trochę posiedziało na walizce, trochę na podłodze i jakoś 3 godzinki zleciały ;) (dobrze, że nie jechaliśmy nad morze :DD). Nawet ucięłam sobie drzemkę :D

Okazało się, że mamy dobry dojazd do hotelu (dobrą promocję złapaliśmy :D), więc jak tylko tam dotarliśmy od razu zostawiliśmy manatki i ruszyliśmy na wieczór w miasto ! (Jak już nie mieliśmy siły to poszliśmy na basen, jacuzzi i saunę, które były w naszym miejscu pobytu :D). Jeszcze większa radość była gdy okazało się, że następnego dnia była piękna słoneczna pogoda :) Było dużo łazikowania i zwiedzania, również siedzenia w oryginalnych knajpkach - bardzo ładny jest rynek w Poznaniu (te urocze kamieniczki !), tylko bym usunęła taki mały budyneczek z PRL-u, który go strasznie szpeci i pasuje jak wół do karety :P Ostatniego dnia udało się nawet zobaczyć koziołki :D Akurat było dużo dzieci na rynku i jak tylko koziołki uderzały się to wpadały w turbulencję śmiechu :D 


Odwiedziliśmy na obiad najlepsze sushi GOKO w Poznaniu ;) Naprawdę pysznie, elegancki wystrój i obsługa super profesjonalna :) Oprócz zestawu sushi skusiliśmy się na deser - lody o smakach: sezamu, imbirowe oraz liczi :) Bardzo mi się podobała kolorystyka wnętrza i stojące wszędzie laleczki kokeshi :)

Byliśmy także w Starym Browarze (piękny - klimatem przypomniał mi Łódzką Manufakturę) gdzie ucieszyła mnie ciekawa wystawa :))) Każdy zwiedzający mógł wziąć udział w tworzeniu dzieła sztuki ! Przy wejściu wisiały paski z wielkimi szpulkami kolorowych nici - chodząc po wystawie należało rozwijać nić tak jak nam się podobało by stworzyć oryginalny wielki wzór na podłodze, ciągnący się przez parter i dwa piętra ! Prawdziwy happenig ;) (tylko taki na raty :D)


Pozwiedzaliśmy, mieliśmy dobrą pogodę, trochę się oderwałam od dyplomu i łatwiej było potem dalej pracować :) Przed odjazdem kupiliśmy sobie nawet rogale świętomarcińskie :D A na powrót mega zaskoczenie - pusty pociąg ! Można było się położyć na siedzeniach i czytać książkę do końca trasy, także prawdziwy luksus jak na nasze PKP ! ;D
Teraz jeszcze 3 tygodnie i obrona O_O Ale dam radę :D Mam nadzieję, że Wy też wypoczeliście w majowy chociaż trochę ;)

Weronika BlueSugarCube


Komentarze

  1. Poznań jest świetny! Pamiętam, że przez cały mój pobyt w Poznaniu nie widziałam ani razu koziołków (a mieszkałam tam około roku) Zobaczyłam je dopiero kilka dni przed wyprowadzką ;p a na rynku byłam minimum raz w tygodniu ;)
    Cieszę się, że wycieczka się udała ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie jest gdzieś wyjechać a Poznań wydaje się piękny <3 Ja zawsze chciałam wyjechać na jakiś obóz na wakacje dla cukrzyków(żeby pobyć z takimi jak ja) ale zawsze mama mi robiła wkucia bo sama się bałam ale teraz już jestem samodzielna i chciałabym pojechać na taki obóz i tu mam do ciebie prośbę czy masz jakieś informacje o takich obozach na te wakacje jeśli tak prosiłabym Cię o informacje z góry dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ...a ja jak tylko jestem w Polsce zawsze jestem tez w Poznaniu,piekne jest to miasto.Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty